niedziela, 8 stycznia 2017

Akumulatorki ładowane przez USB - hit czy kit?

Ostatnio czytając książkę o fotografii spotkałam się z ciekawym gadżetem, jakim są akumulatorki AA ładowane samodzielnie przez port USB, bez konieczności zakupu ładowarki (fot. Aliexpress,com):
Na rynku polskim jest to wydatek rzędu 20-25 zł za sztukę, w związku z czym warto przed zakupem zastanowić się, czy rzeczywiście warto je mieć. Dodam, że w Chinach 2 sztuki możemy kupić już od 24 zł z przesyłką (jednak czas oczekiwania na przesyłkę do 60 dni).

Gdy tylko dowiedziałam się, że istnieje taki wynalazek, z entuzjazmem krzyknęłam - muszę je mieć! Chwilę później pojawiło się jednak kilka wątpliwości. Na pewno ogromnym plusem jest fakt, że nie musimy już szukać po szafkach ładowarek do akumulatorków, bo wystarczy włożyć te cuda przez port USB do komputera i podczas naszego surfowania po sieci naładują się same. Akumulatorki mają napięcie 1,2 V, czyli tyle co standardowe aku AA (dla przypomnienia - "zwykłe" baterie mają napięcie 1,5 V, więc jeśli chcemy np. użyć akumulatorków do zegara ściennego, niekoniecznie się uda, ale to już niezależnie, czy akumulatorki będą ładowane przez USB, czy tradycyjnie).
Jak dla mnie minusem jest pojemność akumulatorków - maksymalna jaką znalazłam to 1450 mAh, podczas gdy tradycyjne możemy znaleźć nawet z dwukrotnie większą pojemnością, więc np. w profesjonalnych lampach błyskowych raczej się nie sprawdzą. Z drugiej strony taka pojemność w zupełności wystarczy do np. padów do konsol, latarek, pilotów, czy małych kompaktowych aparatów.
Kolejną sprawą jest czas ładowania i sam jego proces. Akumulatorki posiadają wbudowaną diodę, która sygnalizuje proces ładowania i gaśnie przy pełnym naładowaniu. Niestety, jak podaje producent, 90 proc. poziom naładowania osiągniemy "już" po 5-6 godzinach ładowania.  Kolejną sprawą jest fakt, że w większości komputerów zazwyczaj mamy wolne 1-2 porty USB. Przy większej ilości potrzebnych akumulatorków czeka nas ładowanie "na raty" - najpierw 2, później kolejne itp, a to znacznie wydłuży czas ładowania. Z drugiej strony ładowarki również są albo na 2, albo 4 akumulatorki, więc nie jest to problem.

Podsumowując, choć cena na Aliexpressie nie jest zaporowa, jednak nie jestem do końca przekonana co do użyteczności tego wynalazku w normalnych warunkach. A wy co sądzicie o takim rozwiązaniu? Wróżycie mu świetlaną przyszłość, czy raczej jest to jeden z "tanich" gadżetów?

Zainteresowały mnie natomiast akumulatorki wraz z ładowarkami innych typów niż znane nam AA czy AAA, czyli np. akumulatorki 9V (fot. Aliexpress.com):
Akumulatorki 9V mogą być wykorzystywane m.in. do coraz bardziej popularnych czujników tlenku węgla i gazu. Ten zestaw kosztuje ok. 100 zł na Aliexpressie, są również takie ładowane przez USB. Rozwiązanie tym bardziej ciekawe, że cena pojedyczej baterii 9V waha się od 8 do nawet 15 zł, więc po kilku ładowaniach inwestycja zwróci się z nawiązką.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz